niedziela, 9 stycznia 2022

bratnia pomoc

 Na początku bardzo próbował zaimponować Kazachom. Ale jeśli chodzi o takie drażliwe sprawy, jak pozbawienie języka rosyjskiego statusu urzędowego albo powrót do zapisywania kazachskiego zamiast cyrylicą łacińskimi literami, zawsze wypowiadał się niejednoznacznie. Symptomatyczne jest to, że zgodził się, aby Rosjanie wybudowali elektrownię jądrową w Kazachstanie. Podjął też decyzję o przejściu na rosyjską platformę cyfrową GosTekh, co w dużym skrócie doprowadzi do tego, że Moskwa będzie miała wgląd we wszystkie transakcje bankowe i biznesowe.Teraz osobista ochrona Tokajewa składa się wyłącznie z rosyjskich komandosów, którymi dowodzi pułkownik Andriej Sierdiukow, dowódca Sił Powietrznych Rosji. Bardziej sprzyjające warunki trudno sobie wyobrazić. Rosyjskie służby po prostu zainstalują w każdym kazachskim ministerstwie swoje filię i będą mieć wpływ na każde, nawet najmniejsze wydarzenie wewnątrz kraju. Pod tym względem rzeczywiście Tokajew przypomina Janukowycza, choć temu ostatniemu nigdy nie udało się doprowadzić do wprowadzenia "bratnich" rosyjskich wojsk do własnego kraju.marzy o zebraniu "podarków od narodu rosyjskiego". Tak właśnie nazywa terytoria, które kraje związkowe zyskały po wejściu w skład ZSRR. Przykładowo takim "podarkiem" był w rozumieniu Putina Krym.

W przypadku Kazachstanu Rosja od lat rości sobie prawo do zachodniej części kraju. Podliczono, że w ostatnich latach Putin wygłosił osiem oświadczeń, które bezpośrednio lub w sposób zawoalowany zawierały pretensje terytorialne do Kazachstanu. Już nie mówiąc o politykach wysokiego szczebla, którzy zawsze traktują Kazachów z butą, wytykając, że to Rosjanom zawdzięczamy cywilizację. W rosyjskiej Dumie Państwowej dość często i na serio padają propozycje, aby Kazachstan został dołączony do Rosji jako kraj autonomiczny.

Więc z jednej strony jest to część kremlowskiej ideologii, ale oczywiście też chodzi o ogromne pieniądze. Marionetkowe władze Kazachstanu zgodzą się na wszystko, a tylko sama budowa elektrowni to miliardy dolarów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz