wtorek, 16 grudnia 2014

problem

Problem jest do rozwiązania, wystarczy uwolnić rynek energetyczny w taki sposób, że każdy kto ma możliwość może produkować energię elektryczną dla samego siebie bez potrzeby jej odsprzedawania, czyli mam działkę dom cokolwiek stawiam sobie czy to siłownię wiatrową, wodną lub inne badziewa fotomoto :D które produkują najpierw energię do moich potrzeba a jeśli jest już wszystko naładowane to idzie w sieć przesyłową  Rozwiązanie tego problemu jest prozaicznie proste. Poza tym, jest tysiące sposobów na rozwiązanie zapotrzebowania w energię elektryczną, tylko oczywiście to nie bedzie na rękę komuś a komu to wiadomo. ja rozliczyłem się z elektrownią (osobno pisemnie) co było wymagane i sprzedałem notarialnie mieszkanie. Po kilku miesiącach dostałem pismo przed sądowe z elektrowni o zapłatę jakiś zaległych 700 zł i podane jakieś dane liczników z datami. Ja asekuracyjnie robiłem zdjęcia wskazań licznika z datami (wynajmowałem mieszkanie) i przytoczyłem im to, że nic się nie zgadza, że elektrownia fałszuje dokumenty. Za jakiś czas dostałem ponowne pismo o zapłatę już tylko 350 zł. Dla świętego spokoju wpłaciłem im te pieniądze, a później przeczytałem w akcie notarialnym, który również miała elektrownia, że wszelkie należności (zobowiązania) po dacie kupna przechodzą na nabywcę. Ale dałem sobie z tym spokój, choć niepotrzebnie wydałem te pieniądze. Taki nagły skok zużycia to dla Tauronu ingerencja w układ pomiarowy silnym zewnętrznym polem magnetycznym . Odbiorca nie ma szans na reklamacje , na podstawie takiej hipotezy zdecydowana większość płaci , nieliczni walczą w Sądach. Próba zainteresowania tematem URE , Ministerstwa Sprawiedliwości , Ministerstwa Gospodarki , UOKIK niestety nie przynosi skutku.  Włączcie myślenie! Energa (ta od stałej ceny w reklamie) chce w dwóch powiatach od odbiorców więcej kasy. Trzeba to wyjaśnić. Według Waszych opinii to wina Kopacz, to pakiet klimatyczny, tylko dlaczego w dwóch powiatach? Co, reszta Polski rozliczana jest na innych zasadach? Idąc tokiem Waszego myślenia, to po ostatniej awarii systemu sterowania lotami w Wielkiej Brytanii jej rząd powinien podać się do dymisji, chyba że to też jest wina Kopacz.

pobór

Wymóg zapłacenia w celu rozpatrzenia reklamacji jest jakimś nieporozumieniem ! Nie możliwe aby to było zgodne z prawem nawet w tym kraju. A co jakby rachunek był na 10 000 0000 ? To jest jakiś żart. Tak samo ze mną postąpiła TP 10 lat temu. Nie zapłaciłem nawet złotówki, zwykła próba wyłudzenia pieniędzy. Jedyne pieniądze jakie dostali były pewnie od cwaniaków z firmy windykacyjnej, która próbowała to oszustwo kontynuować. ENERGA fałszuje pomiar na licznikach poprzez wprowadzanie wysokiej harmonicznej która zaqburza pracę liczników i może nawet kilkarotnie zawyzyć pomiar zużycia w stosunku do rzeczywistego poboru prądu najłatwiej to zrobić na nowych elektronicznych licznikach specjalnie rasowanych przez monterów energy podobno? robi się tabloidem z sensacjami z brukowca! Przeciez nie podwyższyli im taryfy za prąd!! Ja tez kiedyś miałem zanizone przez inkasenta zużycie prądu. I co nie zużyłem go? Zuzyłem zapłaciłem i przedzwoniłem do zakł. energetycznego że mi naliczyli tylko 20% pradu niż zawsze. Po 2 tygodniach miałem fakture korygującą. Jak czytam wypociny jakiegos redaktorka wp że dostali 500% więcej za rachunki za prąd to myślę że gość w kostiumie kąpielowym nie wie o czym pisze.Tyle ile zużyłeś tyle zapłacisz a że później i rozłoża na raty i że przez pól roku płaciłes grosze to o tym nie napisze .Zapewnie z błogasławieństwem polskiego Urzędu Regulacji Energetyki przy tych samych taryfach ustalonych przez liczniki indukcyjne, ci szubrawcy wywiedli w pole szaraczków i zainstalowali im liczniki elektroniczne. Dla szyderstwa nazywają je licznikami inteligentnymi od inteligentnego złodziejstwa. Liczniki elektroniczne zliczają energię na innych zasadach niż indukcyjne, dotychczasowe. Jedyna rada to za nowym licznikiem montowanych przez tych złodzieji montować indukcyjny za 100zł, wezwać szubrawców do oplombowania, oczywiście nie przyjdą ale trzeba ich wezwać listem poleconym by mieć dowód później przed sądem jak dojdzie do porównania wskazań licznika tradycyjnego, indukcyjnego z złodziejskim, elektronicznym
Przy zakładaniu liczników indukcyjnych pilnować okresu sprawdzania, legalizacji, na plombie. Okres ważności to bodajże 5 lat. W żadnym wypadku nie zgadzać się na sprawdzanie laboratoryjne liczników u szubrawców w bieliźnie. A, po za tym, po za tym.. Teoretycznie liczniki powinny być przez inkasentów regularnie spisywane. W praktyce nie chce im się tego robić i wpisują zużycie od czapy . Żeby nie wpaść, zaniżają zużycie , właściciele nie interweniują bo mało płacą. Przychodzi półroczne rozliczenie i tam są już prawdziwe zużycia i przez pół roku tych niedopłat sporo się zbiera. Do niedawna liczniki spisywały firmy zewnętrzne , teraz robi to osobiście Energa .Nie wiem jak w miastach kostium kompielowy ale na wsiach wcale się nie poprawiło. Raz chce im się przyjechać a raz nie. Generalnie energia kosztuje już bardzo dużo. Jedno co działa w Enerdze świetnie to ich pogotowie energetyczne.

środa, 26 listopada 2014

ciastka

W nocy wzięłam po raz pierwszy od lat tabletkę nasenną – było pół do trzeciej; w efekcie właśnie piję poranną kawę i zamierzam się ubrać. Oj, pospałam.
Małgosiu – ogarnij, co masz do ogarniania i opowiadaj. Ja zresztą mam do Ciebie prośbę – daj mi jeszcze raz linkę do anty-reklamiarza, proszę. Nie chcę, bo jak mi podał ostatnio, to Paweł wiedeński miał dobre kilka godzin roboty, żeby mi robaki i niechciane programy wyczyścić.  Podawanie jednego sera to ryzyko, że niektórzy goście mogą się poczuć zlekceważeni, bo akurat tego gatunku nie lubią i nie pomoże nawet jego największa dojrzałość i jakość. Znam osoby, które nie jadają serów pleśniowych, zwłaszcza takich z czarnozieloną pleśnią w środku. Ja nie lubię ementalera i cieszę się, gdy na desce jest wybór co najmniej trzech serów o różnej konsystencji i aromacie  ja tam się nei znam, ale efekt uzyskany na zdjęciach z różową panią przypomina mi coś, co nazywało się niebieską płukanką, dostępną kiedyś w drogeriach.
Starsze panie tego używały, na siwe włosy. Albo wyglądało to nobliwie(jedna ciotka), albo koszmarnie(większość zapamiętanych).. Tymczasem piekę ” chleb zmieniający życie”, na który przepis podała niedawno   Sprawdzona kuchnia/ . To właściwie nie chleb , bo nie ma w nim mąki, tylko płatki owsiane, słonecznik, siemię lniane, orzechy. Na pewno jest zdrowy, a czy smaczny, sprawdzę dopiero wieczorem, bo po pieczeniu musi odpocząć kilka godzin.
Gdy się zna upodobania stołowników, nie ma problemu z jednym serem na deser, jeśli nie – lepiej jest oferować wybór. kubnęłam kawałeczek – jest całkiem smaczny. Myślę, że wszystko dobrze się udało. Muszę poszukać najostrzejszego noża do krojenia. Doniosę o wynikach.
Kupiłam orzechy makadamia, opisywane niedawno przez Orkę i chwalone przez Nisię. Są prażone, w skorupkach, ale z nacięciami i specjalnym nożykiem pomocnym w otwieraniu. Na opakowaniu nie ma żadnego rysunku – instrukcji, a nożyk jest nietypowy. Wykombinowałam, że nożyk wkładam w nacięcie i uderzam tłuczkiem do mięsa. W każdym razie jakoś dobrałam się do środka i stwierdziłam, że te orzechy rzeczywiście są smaczne, łagodniejsze od laskowych o włoskich, trochę maślane w smaku, bo zawierają więcej tłuszczu od tamtych. Chętni do eksperymentowania z makadamia mogą wybrać się po nie np. do Lidla.

trunek

Może mieć czerwony lub czarny cylinder. Platynowy czy złoty nie w moim guście lecz z tak ekstrawagandzkim dżentelmenem też sporadycznie można przejść kilka kroków. Błękit toleruję na niebie i w sadzawce, niemniej ciemny niebieski cylinder, dobrze wyszczotkowany, mile widziany jako nakrycie głowy kompana do spaceru. co do wczorajszego pytania – polędwiczkę z powodu jej wielkości, czyli w tym wypadku małości lepiej suszyć w gazie. To jedyny powód. Pończocha byłaby za duża. Powodzenia w domowym przetwórstwie ! Nie przepadam za destylatami, dlatego po koniak, winiak. whiskey i inne takie sięgam niezwykle rzadko i raczej do towarzystwa. Jeżeli mam z własnej woli jakieś wybrać, to te na bazie owoców : palinkę, calvados, kirsch, śliwowicę i to, co Lulek pędził z gruszek. Takie 40 – 50 ml kiedy paskudnie na dworze, znacznie ubarwia wieczór. Przypomnienie Jagermeistera spowodowało, że zajrzałam w głębiny barku i znalazłam ledwo napoczętą butelkę tego trunku. Sympatia do nalewek, które stoją w spiżarni skazała na zapomnienie ten ziołowy alkohol. Po próbie zostawiam butelkę ponczu specjalistom od marketingu. Niech oni się męczą – kobiety to też ludzie :)
15% alkoholu, w dodatku w trunku podgrzanym w mikrofalówce to zwyczajny rozbój na gościńcu szumnie życiem zwanym. Nic tylko pasy drzeć…przepraszam, muszę się napić czegoś na uspokojenie. Być gniewnym staruszkiem jest lżej po pijanemu :)
(Butelka Lagavulin kosztuje tutaj ponad 120 dolarów, w dodatku nawet nie nowej, ale szesnastoletniej. To także woła o pomstę do nieba. Wszystkie te specjalne butelki, kieliszki, kusztyczki, podstawki, rżnięte kryształy, lawetki to osobny temat) Po próbie zostawiam butelkę ponczu specjalistom od marketingu. Niech oni się męczą – kobiety to też ludzie :)
15% alkoholu, w dodatku w trunku podgrzanym w mikrofalówce to zwyczajny rozbój na gościńcu szumnie życiem zwanym. Nic tylko pasy drzeć…przepraszam, muszę się napić czegoś na uspokojenie. Być gniewnym staruszkiem jest lżej po pijanemu :)
(Butelka Lagavulin kosztuje tutaj ponad 120 dolarów, w dodatku nawet nie nowej, ale szesnastoletniej. To także woła o pomstę do nieba. Wszystkie te specjalne butelki, kieliszki, kusztyczki, podstawki, rżnięte kryształy, lawetki to osobny temat)
Znajomy lub rodzinny smakosz whisky i burbona nigdy nie sprawia kłopotu jeśli chodzi o zakup prezentu.
Nie zmieniłam hasła, które pojawia mi się przy logowaniu i ten komentarz pojawi się pod innym nickiem, a na razie czeka.