niedziela, 11 lutego 2018

temat

Chyba trochę wątek odszedł od tematu. Zapytam jeszcze raz i proszę o radę:
"Rozmawiałem z różnymi wykonawcami pomp ciepła i wszyscy mówili mniej więcej tak: zakładamy pesymistyczną wersję, że w domu będą jakieś mostki ciepła itp. i przyjmujemy zapotrzebowanie na ciepło na 50 kwh (chyba taka jednostka??) . Z tego pogotowie kanalizacyjne Warszawa   im wyszło że pompa na 80% zapotrzebowania powinna mieć 160-180m odwiertów na 140m2 powierzchni mieszkalnej (garaż nieogrzewany). Wystarczy tyle odwiertów? "140[m2] * 50[W/m2] = 7000[W] (moc grzewcza dla podanych parametrow)

Dla COP =4 moc chlodnicza = 5250[W]

5250[W] / 170[m] = 30,1 [W/m]

Tyle sie spokojnie wyciagnie z 1 [mb] odwieru, wiec ma to IMHO rece i nogi. W pompie ciepła wszystko jest "płynne" - moc grzewcza, moc chłodnicza, pobór mocy el., COP. Wszystko zależy od temperatur, przepływów.
Jeżeli zapytasz czy Twoja planowana pompa z takimi odwiertami będzie działać, to odpowiedź jest jedna: na 100% będzie działać.
Nawet jeśli miałbyś mniejsze DZ to również wszystko będzie działać, jedynym skutkiem będzie spadek temp. dolnego źródła.
Jest tu pewien rodzaj samoregulacji: za małe dolne źródło > spadek temp. glikolu > obniżenie temp. parowania > obniżenie mocy chłodniczej > ..... aż do osiągnięcia punktu równowagi.
Wracając do tych szacunków Twoich wykonawców - z grubsza można tak oszacować i nie będzie błędu. 140m2 * 50W/m2 = 7kW. Z tego moc chłodnicza to pi*oko 5,3kW. Przy 160 mb odwiertów masz 33 W/mb czyli "powinno" być dobrze. Piszę "powinno" bo nie znam warunków w Twoim terenie, no i nie jestem geologiem 
Przy 180 mb masz niecałe 30W z metra odwiertu do "wyssania" więc byłbym spokojny.

Nie wnikając w dokładne obliczenia OZC, myślę że dolne źródło nie będzie za małe. Jesli Twoja PCi ma grzalki (fuj!) to sie mozesz nimi wspomoc. Chodzi o to, zeby PCi nie byla jednym zrodlem ciepla dla wygrzewanego domu.
Ja majac tynki i posadzki zrobione pozna jesienia uruchomilem PCi na okreslone godziny a zeby wspomoc ja dopalalem (wraz z budowlancami) w kozie (bo mam komin i byla taka mozliwosc). Rownie dobrze moglem kupic nagrzewnice elektryczna i podgrzewac w taniej taryfie czystym pradem,Po prostu chciałem się upewnić, że dobrze interpretuję to co napisałeś.
Akurat w moim przypadku "twoja" metoda (teraz mam pewność, że firma która mi robiła DZ zastosowała taką samą) się nie sprawdziła...
Co by nie być gołosłownym.
Wyliczone u mnie zapotrzebowanie na ciepło 7kW, na podstawie COP moc chłodnicza wyszła 5,25kW. Dobrane DZ pod tą moc chłodniczą z zapasem ok 20% czyli 6,3kW. DZ robione wcześniej, aby lepiej "zagnieździło się" w gruncie, PC dobierana pół roku później. Teraz proszę o skupienie Zainstalowana PC 8,8kW, z mocą chłodniczą 6,9kW. Według podawanej przez ciebie metody nie powinno to mieć wpływu na wielkość DZ, ale jak pokazało życie było inaczej...

Jak wspomniałem efekt niestety nie trzymał się teoretycznych założeń. Powodów może być kilka, ale najprawdopodobniej:
- trzeba uwzględnić, że w pierwszym sezonie grzewczy zapotrzebowanie na ciepło budynku jest duuużo wyższe niż wyliczone,
- temperatury też mogą spadać poniżej zakładanych np. -20 stopni (w lutym było tak przez 2 tygodnie)
- zapotrzebowanie na ciepło też wyliczane jest zazwyczaj dla 20 stopni wew., a często gęsto utrzymuje się większą
- oczywiście nie można też wykluczyć przeszacowania wydajności cieplnej gruntu (chociaż to nie powinno się przydarzyć dobrej firmie, niestety są różne)

W moim przypadku myślę, że nałożyły się po trochu wszystkie. Dom "żarł" energię aż miło, a duże mrozy powodowały, że pompa pracowała w tym czasie 24h/dobę czyli z pełną mocą grzewczą i chłodniczą. Na dodatek okazało się, że 20 stopni w bloku a domu to zupełnie inne odczucie i ostatecznie utrzymywałem wyższą o ok. 2 stopnie. Efekt? Można się domyśleć  Temperatury DZ były niskie na tyle, że nie podjąłem ryzyka czekania na drugi sezon tylko od razu reklamowałem.
Gdybym miał dobrane DZ według klasycznych założeń, czyli pod moc chłodniczą dobranej PC ten efekt byłby zdecydowanie mnie odczuwalny i ja miałbym spokojnieszy sen. Dlatego uważam, że podana przeze mnie "klasyczna" metoda jest lepsza, bardziej bezpieczna i przewidywalna. Podkreślam też, że nie twierdzę, że metoda szacowania DZ tylko pod moc cieplną budynku jest nieprawidłowa, po prostu według mnie jest za bardzo "wrażliwa" na elementy jakie wymieniłem wyżej, aby ją polecać jako referencyjną.

Ale nie będę tu toczył niewiadomo jakich wielkich "bojów" o udowodnienie przewag jednej metody nad drugą bo nie temu poświęcony jest wątek.
Podałem przykład z życia, w którym akurat taka metoda się nie sprawdziła, oczywiście można się kłócić, o fachowość i profesjonalizm firmy, dokładność założeń itp. Ale prawda jest taka, że nie wszystkie firmy zrobią to dobrze, nie wszyscy użytkownicy kupując PC mają pełną wiedzę i odwagę aby wykłócić się z firmą na tym etapie i nie wszyscy są w stanie przewidzieć w jakich warunkach będzie de facto eksploatowana PC (szczególnie w pierwszym roku).

Dlatego przyjmijmy po prostu, że nie przekonałeś mnie co do "prostoty" twojego podejścia i "skomplikowania" mojego i zamknijmy poboczną dyskusję.
W tym sezonie juz - jak to piszesz - "ograniczen" juz mial nie bede i zaplace ze 3x albo 4x mniej niz za rzeczony "najlepszy" gaz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz